sobota, 31 stycznia 2015

rozdział 3 ( wpis z księgi )

   witam was wszystkich serdecznie!
przepraszam że w grudniu nie było rozdziału ale tak jakoś wyszło :(
Mam nadzieję że wpis z księgi wam się podoba oraz że będziecie komentować ;)
życze miłego czytania!
                      *********************************
                                      Kronika

                                     Elementoru

autor:

:Lazerna Winner / Zet Maliborn


własność:
- Lazerna Winner & Zet Maliborn
- Kelia Winner
-Koral Goranset
-Pasia Maliborn
- Adriandra Winner
-Lilith Winner
- Audrey Maliborn
- Lasari Maliborn
-Satina Winner
-Annie Winner
-Alexandra Winner
-Drew Winner


            Historia I                              l.w                    

                 początek



   Dawno temu, gdy na Ziemi nie było jeszcze żywych istot,gdy Ziemia była tylko bezosobową skorupą, rządziły nią cztery żywioły. Ziemia, ogień, powietrze i woda. Każde z nich miało swoją własną władzę nad planetą, do czasu. Nikt nie wie dokładnie dlaczego albo nikt nie chce powiedzieć tego głośno nie biorąc na siebie gniewu żywiołów, w każdym razie władcy wywołali wojnę  o władze całkowitą trwającą 2 tysiące lat. Żywioły walczyły ze sobą powoli wyniszczając Ziemię. Raz podpalając ją, raz zalewając całkowicie. Aż pewnego dnia  kataklizmy żywiołów połączyły się
w jedno tworząc portal do innego wymiaru. Żywioły tak zajęte próbami pozabijania się wzajemnie nawet go nie zauważyli. Z drugiej strony przejścia w miarę walk powstawał nowy świat podobny do ziemi. Jednak świat ten nie miał w sobie życia. Była to w całości pustynia. Jednak na środku tej pustyni powstało jezioro z którego wyszło sześć postaci. Każda z nich miała moc która pozwoliła im zbudować wspaniałą krainę ze zwykłej pustyni. Oni byli początkiem nowego świata, początkiem Elementoru.

piątek, 28 listopada 2014

rozdział 2

siemanko!
sorry że tak późno ale nie chciało mi się xd
Niestety rozdziały będą teraz później bo nie mam zbytnio czasu :(
Ale już jest więc życze miłego czytania.
&&&


-piip, piiip -  obok Sophie rozległ się dźwięk budzika. powoli zwlekła się z łóżka. Na dworze padał deszcz, pozostałość po wczorajszej nawałnicy.
dziewczyna westchnęła. TEN sen wciąż nie dawał jej spokoju. Wciąż myślała o Lacey i o tajemniczym naszyjniku. Sophie nagle poczuła się jakby była obserwowana.
Zaczęła rozglądać się wokół lecz nie dostrzegła niczego podejrzanego. Wzruszyła ramionami i zaczęła się ubierać do szkoły. Niespodziewanie usłyszała trzask.
przerażona zamarła, a po chwili obróciła się powoli w kierunku źródła dźwięku lecz kulkę papieru:
- prawdopodobnie spadła z szafki - pomyślała uspokajając się powoli i wyszła do szkoły. Gdy tylko wyszła pod łóżkiem rozległ się szmer a chwilę później zgrzyt.
 Błsnęło zielone światło z którego wyłonił się naszyjnik. W kamieniu pojawił się obraz lasu. Był to ten sam las w którym zginęła Lacey.

******************
30 minut póżniej...


Sophie siedziała w klasie czekając na nauczyciela. Wokół niej rozbrzmiewały rozmowy pozostałych osób z klasy. Obok niej siedziała Marlee. Była to wysoka,
zielonooka blondynka. Miała na sobie luźną bluzkę i ciemnoniebieskie spodnie. W tej chwili, tak jak połowa klasy, uczyła się na sprawdzian. obok Sophie otwarły się drzwi i usłyszała głos:
-wyciągamy karteczki!
Sophie westchnęła, to będzie długi dzień


*************************

Po lekcjach Sophie poszła do domu. Gdy weszła do kuchni pierwsze co zobaczyła to jej mama gotująca obiad:
-Cześć, Sophie!- zawołała
-Cześć, mamo! - odkrzyknęła
- Jak tam w szkole?- zapytała mama mieszając zupę
- Jak zawsze, dobrze - odpowiedziała
- Obiad będzie za pół godziny - oznajmiła mama
- Ok, to ja poczekam w pokoju - powiedziała dziewczyna i ruszyła po schodach na górę.
Gdy weszła pierwsze co zobaczyła to książka na biurku. Wyglądała na starą, ale dobrze zachowaną. Okładka w kilku miejscach była delikatnie złuszczona.
Była niebiesko-fioletowa a na środku czerwonym drukiem był napis " Elementor" a pod nim wgłębienie w kształcie koła:
- Ciekawe skąd się tu wzięła- pomyślała Sophie - Może mama ją tu przyniosła.
uspokoiła sie powoli, i zawołała:
-Mamo!- krzyknęła - przynioslaś mi do pokoju jakąś książkę?
- tak! - odkrzyknęła mama - znalazłam ją na strychu, ale nie chce się otworzyć!
- dziwne - pomyślała Sophie- to wgłębienie wygląda jak zamek.
Nagle Sophie zobaczyła poświatę pod łóżkiem.
- Co to jest? - pomyślała
zdenerwowana powoli podeszła do łóżka i uklękła. Pierwsze co zobaczyła to naszyjnik:
-Gdzieś juz go wcześniej widziałam - zastanawiała się - tylko gdzie.
Przyjrzała mu się dokładnie. Miał kształt kształt koła, taki sam kształt jak wgłębienie w książce:
- A co mi tam, Spróbuję przyłożyć go do książki - pomyślała -  może cos się wydarzy.
Jak myślała tak zrobiła. Wzięła naszyjnik za łańcuszek i delikatnie przyłożyła do wgłębienia w ksiażce. Wewnątrz ksiązki usłyszała kliknięcie i ku zdziwieniu Sophie, otwarła się. Zaczęła czytać...